ROZDZIAŁ I
"Poznaj prawdziwego mnie"
Neville właśnie rozpoczynał szósty rok nauki w Hogwarcie. Bardzo się cieszył, że spotka Harry'ego, Rona, Hermionę, Seamus'a, Dean'a...ale najbardziej cieszył się spotkania z Nią...z Luną. Tkwiła w jego głowie przez całe wakacje. Neville dzień w dzień myślał o jej pięknych, przenikliwych oczach, malinowych ustach i powiedzonkach o gnębiwtryskach.
Kiedy wsiadał do pociągu na King's Cross rozglądał się próbując dostrzec gdzieś Lunę, gdy dwójka rozwrzeszczanych pierwszoroczniaków wbiegła do pociągu i wypchnęła wózek na peron, a jego samego do pociągu, gdzie na kogoś wpadł. Zanim zdążył otworzyć oczy, które zamknął obawiając się ciosu poczuł czyjeś ręce splecione na jego szyi.
-Ooo Neville! Tak miło Cię widzieć. Pewnie przez to całe zamieszanie nie dostrzegłeś, że tu stoję. Nic nie szkodzi, nie gniewam się!- Chłopak już wiedział kto go przytula. Powoli otworzył oczy.
-Luna...tęskniłem- Kiedy chciał powiedzieć coś jeszcze Luna przyłożyła palec do ust pokazując mu gestem, by nic nie mówił.
-Och, dokładnie wiem co chciałbyś mi teraz powiedzieć, ale zostawię to dla siebie- blondwłosa wyszła z pociągu- A teraz chodź! Musimy pozbierać twoje rzeczy zanim pierwszoroczni je zabiorą.
Neville wyszedł za Luną i kleknął przy kufrze próbując złapać czekoladowe żaby, ale dziewczyna była szybsza. Jednym zgrabnym machnięciem różdżki sprawiła, że żaby i inne porozrzucane rzeczy posłusznie ułożyły się w kufrze.
-To było niesamowite! Dziękuję.
-To naprawdę miłe,że tak szczerze mi dziękujesz Neville, ale walizki musimy wnieść po mugolsku, bo tylu ludzi wsiada do pociągu, że mogłabym niechcący zrobić komuś krzywdę- Luna dwoma susami doskoczyła do walizki i jedną ręką postawiła ją na kółka.
Neville szeroko otworzył oczy ze zdumienia. Nie mógł sobie uzmysłowić- skąd w takiej chudzinie tyle siły.
-Nie, Luna daj spokój. To już mogę zrobić sam, nie jestem aż tak niezdarny...- Dziewczyna chciała coś powiedzieć, ale Neville jej przerwał. - No dobra, może dziś mi się zdarzyło, bo patrzyłem gdzie jesteś i pierwszoroczni biegali...o kurczę.
- Spokojnie! Ja również ciebie szukałam. Przeszłam chyba cały pociąg, ale cię nie widziałam. Bardzo się ucieszyłam,że akurat teraz na mnie wpadłeś. - Neville czuł jak jego serce tańczy kankana ze szczęścia. Myślał,że zaraz wyskoczy mu z piersi.
Wstał i jakby z nową, dużo większą siłą złapał za kufer i wniósł go do pociągu.
- Ooo Hermiona i Harry idą ku nam!
- Dobrze Luna, ale chodź do pociągu to poszukamy wolnego przedziału. -Neville długo szukał zanim znalazł sześć wolnych miejsc.
-To co? Siadamy? -Harry postawił klatkę z Hedwigą i wyjął kremowe piwo. - Ron i Ginny zaraz będą. Kłócą się z mamą.
Mam nadzieję,że się podobało. Następny rozdział postaram się dodać w przeciągu tygodnia. Dziękuję i proszę o komentarze! :)
~ ronnie.
Trututuut, pierwsze potterowskie opowiadanie z Luną i Nevillem w rolach głównych. BAAARDZO MNIE TO CIESZY : D
OdpowiedzUsuńOch, ten rozdział jest uroczy... poważnie. Już, no pisz szybciej nowy rozdział. :)
zapraszam do mnie [http://jest-tylko-wladza.blogspot.com/] :D
na pewno zajrzę! rozdział II jest już gotowy,teraz tylko przepisać :( i dziękuję bardzo ♥
UsuńW końcu opowiadanie o moich kochanych ♥
OdpowiedzUsuńTylko taka mała sugestia, oni mieli kufry a nie walizki XD
Nawet fajne ;) Powiadamiaj mnie na TT :) @Tymbaaark
Love ya ♥
Wieem, że mieli kufry. Troszku nie trafiłam z synonimem :( Dziękuję i oczywiście będę powiadamiać ♥
UsuńSzczerze wole Dramione ale to opko mnie zauroczyło i na pewno bd czytać :) zapraszam do mnie jak ktos woli DRamione http://beyondshadowsdramione.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń